patrzę w prawo - żle , patrzę w lewo - jeszcze gorzej. a stanąć w miejscu nie potrafię, chociaż powinnam zrobić to jakieś pół roku temu. może lepiej by było, jakby to wszystko poszło inaczej, tak ogólnie wszystko. niby jestem "mądrzejsza" czy coś w ten deseń, ale jakoś nie umiem tego wykorzystać.
przez weekend cały nie zrobiłam absolutnie nic kreatywnego. i wcale nie jestem z siebie zadowolona. uwalenie się wczorajsze nie polepszyło sprawy, tylko spowodowało okropny ból głowy. na szczęście nic mi się nie śniło.
jestem już znudzona rzeczywistością, naprawdę. zauważam wszędzie powtarzające się schematy. w swoim życiu, w życiu znajomych, ogólnie w otaczającym mnie świecie. wkurwia mnie monotematyczność. tak bardzo chciałabym się wyrwać z tego schematu pieprzonego, którym jest moje życie, wyjechać z tego miasta, poznać nowych ludzi, zacząć od nowa.
no i jakoś tak smutno się zrobiło.
niedziela, 24 października 2010
poniedziałek, 18 października 2010
make my day !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
czuję się jak w podstawówce. jak totalny głupek i debil i idiota. no nie mogę no! nie wiem co mam zrobić z tym uczuciem, no nie wiem nie wiem niewiemniewiemniewiem. widzę wszystko w tym jednym kolorze !!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, ratunku pomocy gwałtu rety siemieniuk padło na banię jeszcze gorzej!!!! ja nie wiem, ludzie, to co ja sobie w głowie układam NIE MA RACJI BYTU. a jednak, z tego co widzę, z każdym dniem coraz bardziej wpadam, jak można to tak wyrazić. nie ogarniam swojego umysłu, w ogóle całej siebie. a tu matura czeka, a tu przygotowania do egzaminu na studia czekają, a siemieniuk w głowie jakieś popierdółki. JA JEBIE. no naprawdę, ja chyba potrzebuję porządnego kopa w dupę ewentualnie łomot w banię. powoli przestaję wytrzymywać sama ze sobą. ehe, jest nieźle. słucham jakiś głupotek i sobie tak myślę nad tym wszystkim i jedyny wniosek, do jakiego dochodzę to to, że z czasem jest coraz gorzej ze mną. no. ooooo wiem ! zamiast dorośleć, to ja dziecinnieje! tak, dokładnie to jest to! dobra, idę spać, pewnie mi się przyśni kompilacja mojej najczystszej głupoty. już na to czekam!!!!!!!!!!!
piątek, 15 października 2010
la la la la, la la la la, yeah
http://www.youtube.com/watch?v=hqp12b61pFo
ogieńogieńogieńogieńogień wodawodawodawodawodawodawoda 2 2 2 2 2 2 2 2
sama nie wiem czego chcę. na nic nie mam większej ochoty. obojętnie, wszystko jedno i jak chcesz. marzę sobie tylko trochę o cichym, sennym, powolnym popołudniu z kimś, komu na mnie zależy. ale to raczej pozostanie w sferze marzeń.
nawet marylin z kubka płacze.
"chłopiec z fortepianem byłby dla mnie interesujący" - tak właśnie jest. w końcu mamy rok chopinowski i nawet na openerze go grali. weź się znajdź jakiś, czekam tu na ciebie.
jakieś takie rozstrzelone to wszystko.
ogieńogieńogieńogieńogień wodawodawodawodawodawodawoda 2 2 2 2 2 2 2 2
sama nie wiem czego chcę. na nic nie mam większej ochoty. obojętnie, wszystko jedno i jak chcesz. marzę sobie tylko trochę o cichym, sennym, powolnym popołudniu z kimś, komu na mnie zależy. ale to raczej pozostanie w sferze marzeń.
nawet marylin z kubka płacze.
"chłopiec z fortepianem byłby dla mnie interesujący" - tak właśnie jest. w końcu mamy rok chopinowski i nawet na openerze go grali. weź się znajdź jakiś, czekam tu na ciebie.
jakieś takie rozstrzelone to wszystko.
niedziela, 3 października 2010
już jest mi wszystko jedno
wiecie co, nie wierzę we własne nieszczęście. mówią, że dwa razy do tej samej rzeki wejść sie nie da, a przynajnmiej nie powinno. a w moim przypadku się udało, a jakby się uprzeć to nawet trzy razy. a za tym trzecim razem powoli, na horyzoncie pojawia się zobojętnienie i rezygnacja. no bo po co to wszystko było, w takim razie. wychodzi na to, że lepiej zamknąć się w sobie i nie okazywać uczuć ani emocji, ba! nawet je tłumić. doświadczenie mówi: spójrz wstecz i zobacz jak było, nie lepiej teraz postąpić właśnie tak? poza tym: zastanów się 238746102876 razy zanim coś powiesz i bądź tego pewnien, nie rzucaj słów na wiatr. bo możesz kogoś dogłębnie zranić. i jeszcze coś: jak można zakładać coś z góry? "wiem, że cię nie pokocham; wiem, że ci nie zaufam; wiem, że się nie polubimy", skoro tak naprawdę NIE WIESZ TEGO, bo wszystko może się zdarzyć. już nie wiem, czy to wy jesteście normalni, a ja jakaś inna, czy na odwrót. a może za dużo wymagam i wyobrażam sobie, co? no taaaak, jak zawsze myślałam, że tym razem będzie inaczej, ale jak to mówią, "myślał indyk o niedzieli, a w sobotę łeb mu ścięli". w ogóle, najlepiej jest jak niczego sie nie spodziewasz - wtedy boli najbardziej. no có, takie moje szczęście w relacjach damsko-męskich, jak widać. chyba należy przyjąć taktykę "miej wyjebane, a będzie ci dane" oraz "wyjeb pęto na święto". bo ZAWSZE tracę to, na czym najbardziej mi zależy.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)