lubię to.
to jest skandal, żeby przy zaledwie -3 st. celsjusza w polskich pociągach padało ogrzewanie. absurd, to jest śmieszne, naprawdę. rozumiem, gdyby było -20, ale nie kurwa trzy stopnie poniżej zera! dobrze, że była wódka. później też była wódka, dużo dużo dużo dużo wódki i chatka jebatka. później było wąskie coś i bum na podłogę i godzina snu i pijany poranek. ale miły, kiedy ostatnio miałam taki miły, to nie pamiętam. jechanie z peace orchestra w uszach i alkoholem w głowie. i lampa w holdze działa, king's speech zajebiste, nawet na mega kacu, a nawet dwóch. są buty zakupy spódnica, miało nie być. było gotowanie wg pięciu przemian i zmywanie naczyń. teraz jest tom waits "if i have to go" i wiadomości i rozmowy. i sparklehorse. ale tak właściwie, to nie wiem co jeszcze jest w mojej głowie. o matko piękne
http://www.youtube.com/watch?v=w94_eIpRUro
trafił mnie w serce prosto
chyba nie zasnę, chyba nie dziś, chyba tylko nie to, chyba "o nie nie nie" jak to śpiewa fisz.
niedziela, 30 stycznia 2011
środa, 26 stycznia 2011
lust for life
znów się uśmiecham. a nawet śmieję się w głos! polubiłam samotne wieczory z muzyką, scrubsami i własnymi myślami. niedługo przygotowania do matury pewnie zacznę. jakoś się tak ustabilizowałam, co nie oznacza, że wszystko się wyjaśniło. bo nadal moja egzystencja na tym świecie jest lekko zagmatwana. ale nie przejmuję się. przywykłam do pewnych rzeczy, zdystansowałam się do innych. czasem jeszcze za niektórymi "tęsknię, choć wiem, nie powinienem". chyba też trochę "zmądrzałam", jeżeli można to tak nazwać. nie wiem co, ale coś na pewno się we mnie zmieniło, nie wiem komu, lub czemu to zawdzięczam, ale tak jest. z nowych nowości dwa zaskoczenia w stosunkowo krótkim czasie; jadę na gotan project do wrocławia <3 ; odkrywam muzykę muzykę i jeszcze raz muzykę; a najnowsza nowość to to, że czuję się jak mała dziewczynka, która zaraz dostanie upragnionego lizaka. i nie wiem czemu akurat tak. tymczasem idę spać. chyba.
sobota, 8 stycznia 2011
34
wy wszyscy razem wzięci do kwadratu, pomnożeni przez 5, podzieleni przez 1, i jeszcze raz pomnożeni przez 3, potem dodać jakiś milion i trochę oraz parę liczb urojonych i nierzeczywistych... to jest wszystko.
tak właśnie jest.
tak właśnie jest.
niedziela, 2 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)